VI.II I've got a secret. It's on the tip of my tongue, it's on the back of my lungs. And I'm gonna keep it. I know something you don't know. It sits in silence, eats away at me. It feeds like cancer. This guilt could fill a fucking sea.
Ashley's Point of View:
- Chcę Cię w sobie, Chcę to z Tobą zrobić. - Wyszeptał, wprost do mojego ucha.
- Masz na myśli seks? Chcesz, żebyśmy uprawiali razem seks? - Zapytałem z niedowierzaniem.
- Tak Ty idioto! - Odparł i uderzył mnie lekko w głowę. Nadal myślałem, że żartuje, ale jego ton był bardzo poważny. Czy naprawdę był już na to gotowy?
- Jesteś tego pewny na sto procent?
- Tak.
- Dwieście?
- Tak.
- Trzysta?
- Osiemset. - Roześmialiśmy się. czyli jednak...
- Ty jeszcze nigdy tego nie robiłeś, prawda?
- No nie... A Ty?
- Cóż, spałem z dużą ilością mężczyzny, ale za każdym razem wyobrażałem sobie, że robię to z Tobą. Ta rozłąka tak mnie bolała, wiem, że nie powinienem. - Odwróciłem głowę, żeby na niego nie patrzeć. Wiedziałem, że sprawiłem mu przykrość, ale lepiej, żeby wiedział.
Wtedy obrócił moja głowę, zmuszając do spojrzenie w te niebieskie oczy.
- Nie obchodzi mnie to z kim spałeś. Od teraz będziesz sypiał tylko ze mną, rozumiesz?- Pokiwałem jedynie głową, a on złożył delikatny pocałunek na moich ustach. - Ale powiedz dlaczego wtedy zniknąłeś.
Obawiałem się, że ten moment kiedyś nadejdzie, że mój ukochany będzie chciał poznać prawdę.
- Ty jeszcze nigdy tego nie robiłeś, prawda?
- No nie... A Ty?
- Cóż, spałem z dużą ilością mężczyzny, ale za każdym razem wyobrażałem sobie, że robię to z Tobą. Ta rozłąka tak mnie bolała, wiem, że nie powinienem. - Odwróciłem głowę, żeby na niego nie patrzeć. Wiedziałem, że sprawiłem mu przykrość, ale lepiej, żeby wiedział.
Wtedy obrócił moja głowę, zmuszając do spojrzenie w te niebieskie oczy.
- Nie obchodzi mnie to z kim spałeś. Od teraz będziesz sypiał tylko ze mną, rozumiesz?- Pokiwałem jedynie głową, a on złożył delikatny pocałunek na moich ustach. - Ale powiedz dlaczego wtedy zniknąłeś.
Obawiałem się, że ten moment kiedyś nadejdzie, że mój ukochany będzie chciał poznać prawdę.
Nie mogłem mu tego powiedzieć, odwróciłby się ode mnie, wyrzucił z zespołu, zerwał wszelki kontakt, a tego nie chciałem.
- Andy, to... Nie jest takie proste, nie zrozumiesz.
- Ashley, jak nie ja to kto? Nie możesz tego w sobie dusić przez całe życie. Przecież wiesz, że możesz mi zaufać.
Westchnąłem głośno i postanowiłem wziąć się w garść.
- No więc... Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu, jeszcze zanim się poznaliśmy. Hmm, nie wiem jak mam Ci to powiedzieć, ale najlepiej prosto z mostu.
Przeze mnie pewien człowiek trafił do więzienia.
Obracał się on w nie byle jakim... towarzystwie, był też bardzo ważny, więc stałem się celem jego "przyjaciół". Od tamtej pory mnie ścigają.
Dlatego zniknąłem, dlatego Cię opuściłem, nie chciałem, aby coś Ci zrobili. nigdy bym sobie tego nie wybaczył. - Między nami zapanowała niezręczna cisza.
Cholera... Chyba nigdy niczego się tak nie bałem, jak jego reakcji, a to dziwne, bo w życiu miałem do czynienia z wieloma seryjnymi przestępcami, a gdy nie miałem wyjścia musiałem uciekać się do morderstwa. Tego akurat Ands'owi nie powiem, może kiedyś, ale jeszcze nie teraz.
Z zamyśleń wyrwał mnie odgłos uderzenia o skórę, a po chwili mój policzek zalał piekący ból.
- Dlaczego mówisz mi o Tym dopiero teraz?! Dlaczego do kurwy nędzy ukrywałeś to przez tyle lat?! Przecież bym Ci pomógł! Ja Cię kurwa kocham, a Ty odpłacasz mi się takim czymś!
- Nie chciałem żeby Cię skrzywdzili, Andy do cholery jasnej, mogliby Cię nachodzić, szantażować, a nawet zabić, nie rozumiesz tego?!- Wtedy wymierzył mi kolejny policzek.
- Gówno mnie to obchodzi! Nie boje się śmierci i jestem gotowy oddać za Ciebie wszystko, nawet moje pierdolone życie! -
Pchnął mnie z całej siły, przez co opadłem na plecy, a on natychmiastowo zajął miejsce na moich biodrach, łącząc nasze usta w rozkosznym pocałunku. Wplotłem jedną dłoń w jego długie włosy, a drugą położyłem na talii, wbijając paznokcie w chude ciało bruneta. W międzyczasie chłopak zajął się pozbyciem wszystkich części mojego ubioru. Usta Andy'iego opuściły moje i powoli zniżały się w dół, przez żuchwę, szyję, klatkę piersiową, brzuch, aż dotarły do przyrodzenia. Sixx zaczął kreślić językiem kółka, wokół napletka, co przyprawiało mnie o dreszcze. W końcu wziął go całego do ust, poruszając głową w szybkim tempie. Nabrałem nieco wątpliwości do tego, czy on faktycznie nigdy nie uprawiał seksu, bo to co w Tym momencie wyprawiał ze swoimi ustami, było nie do opisania. Czując narastające ciepło w podbrzuszu, podciągnąłem się do góry i nakazałem Ands'owi przestać, bo skoro mieliśmy jeszcze TO zrobić, nie chciałem dojść zbyt wcześnie. Posłałem mu szeroki uśmiech, na co przygryzł wargę.
Cholera... Chyba nigdy niczego się tak nie bałem, jak jego reakcji, a to dziwne, bo w życiu miałem do czynienia z wieloma seryjnymi przestępcami, a gdy nie miałem wyjścia musiałem uciekać się do morderstwa. Tego akurat Ands'owi nie powiem, może kiedyś, ale jeszcze nie teraz.
Z zamyśleń wyrwał mnie odgłos uderzenia o skórę, a po chwili mój policzek zalał piekący ból.
- Dlaczego mówisz mi o Tym dopiero teraz?! Dlaczego do kurwy nędzy ukrywałeś to przez tyle lat?! Przecież bym Ci pomógł! Ja Cię kurwa kocham, a Ty odpłacasz mi się takim czymś!
- Nie chciałem żeby Cię skrzywdzili, Andy do cholery jasnej, mogliby Cię nachodzić, szantażować, a nawet zabić, nie rozumiesz tego?!- Wtedy wymierzył mi kolejny policzek.
- Gówno mnie to obchodzi! Nie boje się śmierci i jestem gotowy oddać za Ciebie wszystko, nawet moje pierdolone życie! -
Pchnął mnie z całej siły, przez co opadłem na plecy, a on natychmiastowo zajął miejsce na moich biodrach, łącząc nasze usta w rozkosznym pocałunku. Wplotłem jedną dłoń w jego długie włosy, a drugą położyłem na talii, wbijając paznokcie w chude ciało bruneta. W międzyczasie chłopak zajął się pozbyciem wszystkich części mojego ubioru. Usta Andy'iego opuściły moje i powoli zniżały się w dół, przez żuchwę, szyję, klatkę piersiową, brzuch, aż dotarły do przyrodzenia. Sixx zaczął kreślić językiem kółka, wokół napletka, co przyprawiało mnie o dreszcze. W końcu wziął go całego do ust, poruszając głową w szybkim tempie. Nabrałem nieco wątpliwości do tego, czy on faktycznie nigdy nie uprawiał seksu, bo to co w Tym momencie wyprawiał ze swoimi ustami, było nie do opisania. Czując narastające ciepło w podbrzuszu, podciągnąłem się do góry i nakazałem Ands'owi przestać, bo skoro mieliśmy jeszcze TO zrobić, nie chciałem dojść zbyt wcześnie. Posłałem mu szeroki uśmiech, na co przygryzł wargę.
Cholera z tej perspektywy wyglądał niesamowicie seksownie. Myślę, że od samego patrzenia na niego mógłbym szczytować.
- Chodź do mnie skarbie. - Chłopak od razu wypełnił moją prośbę ściągając z siebie bokserki. a na jego twarz wpełzł czerwony rumieniec. Teraz wyglądał naprawdę uroczo. - Co jest, wstydzisz się mnie? - Zapytałem zmartwionym głosem.
- Nie, jasne, że nie, tylko... boje się, że Ci się nie spodoba, że nie będę wystarczająco dobry, aby zaspokoić Twoje potrzeby.
- Mały, jak możesz tak myśleć? Jesteś dla mnie najwspanialszą osobą na świecie i nawet nie masz pojęcia, jak pragnę, to z Tobą zrobić, Będzie wspaniale, bo zrobię to z Tobą, największym skarbem na Tym chorym świecie. Rozumiesz? - Biersack jedynie skinął głową i posłał mi nieśmiały uśmiech. - Teraz połóż się, spróbujesz czegoś nowego.
Gdy już wypełnił moją prośbę, sięgnąłem do torby, po małą butelkę z lubrykantem.
Naniosłem trochę płynu na palce, bo chciałem przygotować Sixx'a, zanim w niego wejdę. On najwyraźniej wiedział do czego zmierzam, bo rozchylił nogi, dając mi dostęp do swojego wejścia.
- Teraz spróbuj się rozluźnić. - Powiedziałem po czym zanurzyłem w nim jeden z palców, dając mu chwilkę na przyzwyczajenie się do nowego uczucia. Nie widząc żadnego grymasu na jego twarzy, zacząłem się delikatnie poruszać. Dodałem kolejny palec i usłyszałem ciche syknięcie bruneta.
- Chodź do mnie skarbie. - Chłopak od razu wypełnił moją prośbę ściągając z siebie bokserki. a na jego twarz wpełzł czerwony rumieniec. Teraz wyglądał naprawdę uroczo. - Co jest, wstydzisz się mnie? - Zapytałem zmartwionym głosem.
- Nie, jasne, że nie, tylko... boje się, że Ci się nie spodoba, że nie będę wystarczająco dobry, aby zaspokoić Twoje potrzeby.
- Mały, jak możesz tak myśleć? Jesteś dla mnie najwspanialszą osobą na świecie i nawet nie masz pojęcia, jak pragnę, to z Tobą zrobić, Będzie wspaniale, bo zrobię to z Tobą, największym skarbem na Tym chorym świecie. Rozumiesz? - Biersack jedynie skinął głową i posłał mi nieśmiały uśmiech. - Teraz połóż się, spróbujesz czegoś nowego.
Gdy już wypełnił moją prośbę, sięgnąłem do torby, po małą butelkę z lubrykantem.
Naniosłem trochę płynu na palce, bo chciałem przygotować Sixx'a, zanim w niego wejdę. On najwyraźniej wiedział do czego zmierzam, bo rozchylił nogi, dając mi dostęp do swojego wejścia.
- Teraz spróbuj się rozluźnić. - Powiedziałem po czym zanurzyłem w nim jeden z palców, dając mu chwilkę na przyzwyczajenie się do nowego uczucia. Nie widząc żadnego grymasu na jego twarzy, zacząłem się delikatnie poruszać. Dodałem kolejny palec i usłyszałem ciche syknięcie bruneta.
- W porządku?
- Tak, nie przestawaj. - Posłuchałem go i kontynuowałem poprzednią czynność, zerkając co chwilę na chłopaka, upewniając się, że nie robię mu krzywdy. Po kilku minutach, zaczął wić się z rozkoszy, a jego usta opuszczały seksowne jęki.
Wysunąłem z niego palce. Był już gotowy.
Położyłem się na nim i delikatnie pocałowałem.
- Andy, ufasz mi?
- Tak, nie zwlekaj już dłużej, po prostu to zrób.- Objąłem jego ciało z całych sił, aby mi nie uciekł, bo nie wiadomo jak zniesie ból.
Nie mogąc już dłużej czekać, zacząłem powoli wchodzić do jego wnętrza. Andrew spiął się wyginając kręgosłup w łuk.
- Andy...
- Jest idealnie, nie przestawaj. - Uciszył mnie, wiedziałem jednak, że moja ingerencja w jego ciele sprawiała mu ból, dlatego starałem się być jak najdelikatniejszy.
Powoli zacząłem się z niego wysuwać, obserwując każdą reakcję bruneta. Potem znowu powoli wchodziłem i wychodziłem.
W końcu moje ruchy przestały sprawiać mu ból. Wtedy wiedziałem, że mogę sobie pozwolić na więcej. Nadal wykonując powolne pchnięcia sięgnąłem ręką do jego członka. Moja dłoń pieściła go coraz szybciej z góry na dół, ustami pieściłem jego szyję, kark i ucho, szepcząc słowa miłości. Czułem, że zaraz dojdę, jednak chciałem jeszcze zaspokoić chłopaka. Przyspieszyłem i pogłębiłem swoje pchnięcia, a z ust Biersack'a wydobył się głośny jęk. Również byłem na krańcu wytrzymałości, jeszcze tylko kilka ruchów wystarczyło, abym sięgnął szczytu.
Ands jęczał do mojego ucha, jak opętany. A co było w Tym najlepsze? Pogrążony w ekstazie jęczał moje imię. Na błagania bruneta jeszcze bardziej przyspieszyłem swoje ruchy, a moment naszego spełnienia właśnie nadszedł. Doszliśmy w tej samej chwili wysapując wzajemnie swoje imiona. Wysunąłem się z Sixx' a i opadłem obok, składając pojedyńcze pocałunki na jego ramieniu. Po chwili chłopak wtulił się w mnie z całych sił.
Nie mogąc już dłużej czekać, zacząłem powoli wchodzić do jego wnętrza. Andrew spiął się wyginając kręgosłup w łuk.
- Andy...
- Jest idealnie, nie przestawaj. - Uciszył mnie, wiedziałem jednak, że moja ingerencja w jego ciele sprawiała mu ból, dlatego starałem się być jak najdelikatniejszy.
Powoli zacząłem się z niego wysuwać, obserwując każdą reakcję bruneta. Potem znowu powoli wchodziłem i wychodziłem.
W końcu moje ruchy przestały sprawiać mu ból. Wtedy wiedziałem, że mogę sobie pozwolić na więcej. Nadal wykonując powolne pchnięcia sięgnąłem ręką do jego członka. Moja dłoń pieściła go coraz szybciej z góry na dół, ustami pieściłem jego szyję, kark i ucho, szepcząc słowa miłości. Czułem, że zaraz dojdę, jednak chciałem jeszcze zaspokoić chłopaka. Przyspieszyłem i pogłębiłem swoje pchnięcia, a z ust Biersack'a wydobył się głośny jęk. Również byłem na krańcu wytrzymałości, jeszcze tylko kilka ruchów wystarczyło, abym sięgnął szczytu.
Ands jęczał do mojego ucha, jak opętany. A co było w Tym najlepsze? Pogrążony w ekstazie jęczał moje imię. Na błagania bruneta jeszcze bardziej przyspieszyłem swoje ruchy, a moment naszego spełnienia właśnie nadszedł. Doszliśmy w tej samej chwili wysapując wzajemnie swoje imiona. Wysunąłem się z Sixx' a i opadłem obok, składając pojedyńcze pocałunki na jego ramieniu. Po chwili chłopak wtulił się w mnie z całych sił.
- Ashley?
- Hmm?
- Wiesz co?
- Wiem, nawet nie masz pojęcia jak bardzo. Jesteś całym moim światem. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, bo gdy nie ma Ciebie, nie ma mnie. Przysięgam, że nawet jeśli mnie znajdą, to nie ważne ile przeszkód będę musiał pokonać, choćbym musiał przejść przez piekło, odnajdę drogę do Twych ramion. Ja też Cię Kocham Andy...
*************************************************************************
Tak wiem... zjebałam
Możecie mnie zabić, nie będę zdziwiona.
Zmalało was tu ostatnio :( Smutek,
Możecie mnie zabić, nie będę zdziwiona.
Zmalało was tu ostatnio :( Smutek,
ale to pewnie przez to, że rozdziały
pojawiają się rzadko. No nic...
Zaczynam podejrzewać Cię o bardzo różne rzeczy, wiesz? Bardzo różne, jak na przykład oglądanie gejowskich pornosów. Nie ładnie!
OdpowiedzUsuńW każdym razie, porno boskie. Nie napisałabym lepszego. No, chyba że po maratonie filmów edukacyjnych.
Podobało mi się w szczególności to, że swobodnie piszesz o seksie w pierwszej osobie z perspektywy faceta. To trudne, także, cholera, gratuluję!
Teraz obstawiamy, ile facetów miało erekcje czytając to? Wszyscy.
Co do zdjęcia - mi się podoba, chociaż ten dziewiczy wąs jest nie ten tego.
Weny dużo życzę i do następnego!
Jesu, jak ja się ciesze,że dodałaś. Cholernie mi się podobało, strasznie lekko napisane. A jak napisała Memento, przy takich scenach nie jest to łatwe. Weny i czekam na następny
OdpowiedzUsuńhttp://psychedelic-dance.blogspot.com/ nowy
UsuńAshley wpakował się w bagno świetnie... że oni co nieco namieszają w ich związku.
OdpowiedzUsuńNiech Purdy już nie będzie taki delikatny, przecież każdy pierwszy raz jest bolesny :P.
Czekam na następny, i na AND'sa też <3
A co do zdjęcia, co ten Andy ma na głowie? :D haha.
Zapraszam na rozdział 12!
http://heartoffire-bvb.blogspot.com/
Zapraszam na diabelsko szalony rozdział 13 <3
Usuńhttp://heartoffire-bvb.blogspot.com
Zażaleń nie przyjmuję xD
Zapraszam na rozdział 14!
Usuńhttp://heartoffire-bvb.blogspot.com/
PS. O, ładny szablon :D
Ale ty masz zajebistego bloga.Czemu mnie nigdy nikt nie informuje o tak wspaniałych opowiadaniach.I weź przestań pieprzyc głupoty,bo nie zjebałaś,a napisałaś boski rozdział.Inni odchodzą to ja nadejdę.Jakim cudem ty tak zajebiście piszesz takie scenki? Tyle seksu XD nie no serio świetnie.Czekam niecierpliwie na następny rozdział.No i życze weny w uj dużo.
OdpowiedzUsuń-Melody
P.S.Andy wyglądałby na tym zdjęciu bosko,ale ten wąsik.Ugh..nie moge.Śmiać mi się z niego chce.
Usuń